Sedno
Producent precyzyjnych komponentów wdrożył ręczny proces mycia z użyciem agresywnej chemii, by uzyskać idealnie czyste powierzchnie przed galwanizacją. Mimo intensywnych warunków - rozwiązanie okazało się skuteczne i relatywnie tanie
Romer studium przypadku
W firmie zajmującej się obróbką precyzyjną detali stalowych i aluminiowych kluczowym etapem było dokładne oczyszczenie powierzchni przed klejeniem i galwanizacją. Ze względu na rodzaj zanieczyszczeń - smary techniczne, utlenienia i pyły z obróbki - standardowe detergenty oraz mycie wodą okazały się niewystarczające.
Wdrożono ręczne mycie z użyciem specjalistycznych środków chemicznych o silnym działaniu. Proces prowadzony jest w wydzielonej strefie z właściwą wentylacją i zabezpieczeniami BHP, a stanowisko uzupełniono o zabudowę górną z odciągiem i kurtyny. Taki układ pozwolił skutecznie ograniczyć mgłę i rozbryzg, ustabilizować pracę wentylacji, odseparować zapachy od reszty hali i podnieść bezpieczeństwo operatora, bez zmiany samej metody mycia.
Agresywna chemia, w tym środki alkaliczne i kwasowe, umożliwiła usunięcie trudnych zanieczyszczeń bez uszkadzania powierzchni detali. Dopięcie procesu ciśnieniowym spłukiem wodą i neutralizacją zapewniło pełną gotowość detalu do kolejnych etapów.
Ze względu na wysokie zużycie wody, w tym przypadku opłacalne okazało się także wdrożenie stacji odwróconej osmozy. Umożliwiła ona oczyszczanie i zawracanie wody do obiegu, co zmniejszyło koszty eksploatacji oraz ograniczyło ilość odpadów. Dzięki temu intensywny proces chemiczny nie tylko utrzymał rytmikę i powtarzalność, ale stał się również bardziej ekonomiczny i przyjazny środowisku.
Mimo zastosowania silnych środków chemicznych udało się zachować równy rytm pracy i powtarzalne efekty. Manualne podejście dało elastyczność, a jednoczesne wprowadzenie zabudowy, dachu, kurtyn i stacji odwróconej osmozy uporządkowało środowisko pracy, podniosło bezpieczeństwo i znacząco ograniczyło zużycie wody.